Kolejna konferencja o zarządzaniu i przywództwie za mną, a wraz z nią mówcy z branży IT, sławiący “Agile”. W zasadzie każda prezentacja IT nawiązywała w jakiś sposób do tego zwinnego tematu.
Coraz częściej, kiedy słucham o zwinnym podejściu, myślę sobie – stare dzieje… Ale czy na pewno?! Wydaje mi się, jakbym projekty “Agile” robił przez całe moje życie, a jednak kiedy patrzę na CV, to odnoszę inne wrażenie. Skąd więc poczucie, że znam ten temat od lat?
Odpowiedź tkwi w sporcie. I w moim przypadku – w futbolu amerykańskim. Zajmuję się sportem od kiedy skończyłem 14 lat, a po zakończeniu kariery zawodnika, stanowisko trenera okazało się już tylko naturalnym krokiem w rozwoju. Patrząc wstecz, widzę 25 lat kariery w środowisku absolutnie zwinnym. I muszę przyznać, że jest to całkiem niezłe bogactwo doświadczeń.
I zanim zamkniesz ten artykuł z myślą, „nie, sport to nie moja rzecz”, albo „przecież to nie ma nic wspólnego z IT ani z zarządzaniem projektami”, POCZEKAJ! Analogia jest jasna i zamiast czytać wciąż te same książki i słuchać tych samych trenerów “Agile”, wyjdź poza dziedzinę, w której się obracasz. Może właśnie nauczysz się czegoś nowego?